SPRiN Regulice - Arka Babice 0:3 (0:1)
Bramki: Łukasz Grabowski 38', Piotr Piwowarczyk 55' (sam), Wiktor Warzecha 70'
SPRiN: Piwowarczyk (60' M. Matusik) - Rożnawski, Praszek, Jamro, Kołacz - Sikora, Turek (45' Zimoląg), Kadłuczka, P. Matusik, T. Wójcik - Knapik
Arka: Wasil - Zieliński, Kozik, Bieda, Sołtysik (45' Warzecha), Grabowski (88' Martyka), Ondrejco (88' K. Głogowski), Steczko (75' Patryarcha), Tarabuła, J. Głogowski, Siwek
W drugiej kolejce zagraliśmy z beniaminkiem z Babic, od początku meczu obraz gry nie był delikatnie mówiąc, ładny dla oka. Obie drużyny często notowały niedokładne podania, proste straty, błędy techniczne. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Arka kilkukrotnie zagroziła po stałych fragmentach gry, ale nie przynosiło to efektu. Blisko był skrzydłowy, który ograł dwóch obrońców i wbiegł w pole karne ale strzał obronił Piwowarczyk. Udało im się dopiero w 38 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zamykający akcję Łukasz Grabowski z woleja trafił do siatki. Chwilę przed przerwą mieliśmy świetną okazję do wyrównania, Knapik podał do Sikory, który z ostrego kąta uderzył minimalnie niecelnie, można żałować że nie zauważył idealnie ustawionego Pawła Matusika, gdyby mu podał to miałby przed sobą pustą bramkę.
Druga połowa zaczęła się dla nas fatalnie, w 47 minucie sędzia podjął dość kontrowersyjną decyzję dopatrując się zagrania ręką Rożnawskiego w polu karnym i wskazał na 11 metr. Strzał z rzutu karnego obronił Piwowarczyk. W 55 minucie skrzydłowy Arki wyprzedził Zimoląga na boku boiska, wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki, napastnik uderzył mocno z bliska, piłka odbiła się najpierw od słupka, potem od głowy Piwowarczyka i następnie wpadła do bramki. To trafienie w głowę Piwowarczyka miało fatalny skutek, pierwotnie nasz bramkarz podniósł się z murawy, ale parę chwil później stracił przytomność i musiała interweniować karetka. Od razu uspokajamy, badania wykazały tylko lekkie wstrząśnienie mózgu, ale już wszystko jest z nim w porządku i wrócił do domu. W bramce zastąpił go Michał Rożnawski. W 70 minucie Wiktor Warzecha ustalił wynik meczu na 3:0 dla Arki.
Porażka boli, zwłaszcza że odniesiona w fatalnym stylu, a mogło być jeszcze gorzej, obyśmy szybko zapomnieli o tym meczu i skupili się już na kolejnych.